Asuan – wielbłądy, tamy i katarakty (02.2020)
Relację z naszej egipskiej wyprawy kończymy wizytą w Asuanie – mieście wielkości naszego Radomia czy Częstochowy, położonego na południu kraju, nad Nilem, rzecz jasna, w pobliżu pierwszej katarakty, najbardziej znanego chyba z Wysokiej Tamy Asuańskiej, wybudowanej na Nilu w latach 1960-1970 jako gigantyczna elektrownia wodna, pokrywająca po oddaniu do użytku połowę zapotrzebowania kraju w energię elektryczną.
Powstanie tamy było wydarzeniem o znaczeniu zdecydowanie pozalokalnym. W olbrzymim skrócie: plany budowy powstały w latach 50. ubiegłego wieku, po objęciu władzy przez Gamala Abdela Nasera. Początkowo współfinansować ją miały Stany Zjednoczone, ale po uznaniu przez Egipt Chińskiej Republiki Ludowej – wycofały się. Naser postanowił (zatem?) znacjonalizować Kanał Sueski i sfinansować budowę tamy z wpływów z kanału. Odpowiedzią Wielkiej Brytanii i Francji (do spółki z Izraelem) była wojna sueska, która trwała zaledwie kilka dni na przełomie października i listopada 1956 r., choć biorąc pod uwagę ówczesną dynamikę międzynarodową, miała potencjał do płynnego przejścia w III Wojnę Światową. Na szczęście tak się nie stało: Związek Radziecki pogroził palcem agresorom, Stany Zjednoczone dały do zrozumienia, że za Kanał Sueski umierać nie zamierzają i po kilku miesiącach nerwowych pertraktacji, mimo militarnego zwycięstwa, Anglicy i Francuzi zmuszeni byli pogodzić się z nacjonalizacją kanału i wycofać wojska. Zdaniem wielu to wtedy Wielka Brytania na dobre przekonała się, że Imperium Brytyjskie już nie istnieje. A dla tamy w Asuanie oznaczało to stabilne źródło finansowania, wsparte dodatkowo radziecką pomocą finansową i techniczną. Potencjał rozwoju gospodarczego Egiptu znacząco się zwiększył.
Skutkiem dla Południowego Egiptu było powstanie gigantycznego sztucznego zbiornika wodnego (o powierzchni ponad 5 tys. km²), nazwanego jeziorem Nasera, które przykryło sporo cennych stanowisk archeologicznych – na szczęście najcenniejsze zostały przeniesione w suche miejsca.
Wielka Tama Asuańska jest tak wielka (i tak strategicznie ważna dla Egiptu), że nie mieści się na zdjęciu. W galerii można zobaczyć jedynie jej fragmenty oraz widoki z samej tamy. Na pocieszenie zamieszczamy również zdjęcie tamy wcześniejszej, też niemałej, zbudowanej przez Anglików na przełomie XIX i XX w. (a następnie jeszcze podwyższanej).
A co, poza tamami, można jeszcze zobaczyć w Asuanie? Trochę obrazków rodzajowych samego miasta – od normalnego życia po nieco sformatowane pod turystów wszelkiego typu nubijskie wioski (Nubia to historyczna kraina obejmująca obecny południowy Egipt i północny Sudan, zamieszkała przez ludzi o ciemniejszym niż większość Egipcjan kolorze skóry, bardziej negroidalnych rysach i odrębnej nieco kulturze), a przede wszystkim Nil – w tym miejscu ze względu na kataraktę (czyli tworzony przez skały próg rzeczny) wyjątkowo malowniczy, szczególnie w promieniach zachodzącego słońca. Z jednej strony piaszczyste góry, z drugiej soczysta zieleń, w środku liczne skaliste wysepki zaludnione przez wszelkiego rodzaju ptactwo, gdzie się nie spojrzy – tajemnicze budowle i ruiny. Niezapomniana to mieszanka.