Berno czyli miasto z niedźwiedziem (06.2011)
Berno określa się jako de facto stolicę Konfederacji Szwajcarskiej, jako że tu właśnie mieszczą się władze centralne tego głęboko zdecentralizowanego, górzystego i tradycyjnie neutralnego kraju. Należy do niemieckojęzycznej części Szwajcarii, choć znajduje się stosunkowo niedaleko jego francuskojęzycznej ściany zachodniej. Jeżeli pamięć mnie nie zawodzi, w dwie godziny można do Berna dojechać pociągiem z Genewy.
Położone jest bardzo malowniczo, niejako na zakręcie otaczającej miasto z trzech stron rzeki Aare, z pokrytymi śniegiem górskimi pasmami na horyzoncie. Założyciel miasta, książę Zähringen Bertold V, według legendy nadał mu nazwę ze względu na upolowanego tam niedźwiedzia, od tamtej pory po dziś dzień symbolu Berna.
Berno, poza położeniem, może się poszczycić m.in. wpisaną na listę UNESCO średniowieczną starówką oraz znajdującym się na obrzeżach miasta muzeum Paula Klee, prawdopodobnie najsłynniejszego syna miasta, malarza będącego jednym z pionierów abstrakcjonizmu. Obiekt oficjalnie nazywa się Zentrum Paul Klee i już samą formą – sinusoidalnymi falami ze szkła i stali wtopionymi w zieloną łąkę ma stanowić manifest sztuki swojego bohatera. Muzeum jest prywatne i niestety nie można tam było robić zdjęć, co w odniesieniu do galerii sztuki XX-wiecznej zakrawa na skandal, ale cóż można zrobić Szwajcarom – przecież są neutralni.