Przedpołudnie na Camp Nou czyli més que un club (08.2018)
Wiadomo, że FC Barcelona, a dla wyznawców i sympatyków po prostu Barça to
czyli więcej niż tylko zwykły klub. Właścicielami innych klubów są spółki prawa handlowego, fundusze, ewentualnie arabscy szejkowie czy inni rosyjscy oligarchowie. Barça to rodzaj spółdzielni, jej właścicielami są sami kibice. Członków klubu, a tym samym pełnoprawnych jego współwłaścicieli jest ponad 150 tysięcy, nie tylko z Katalonii, ale z całego świata.
O wyjątkowości Barçy można się przekonać, zwiedzając Camp Nou, czyli stadion piłkarski tego legendarnego klubu, powstałego w 1899 r., najlepszego w Hiszpanii (a historycznie nieustannie rywalizujacego o palmę pierwszeństwa z Realem Madryt) i jednego z najlepszych w Europie. Camp Nou, czyli oddany do użytku w 1957 r. jego obecny stadion też jest naj – jego trybuny mieszczą ponad 99 tysięcy osób, czyniąc go największym stadionem Europy i jednym z największych na świecie.
Klub korzysta z popularności, a dla wielu niemal religijnego statusu drużyny, wpuszczając ludzi na stadion nie tylko z okazji meczów, ale na okrągło, chciałoby się powiedzieć – bez żadnego trybu. Zanim wejdzie się na sam stadion, zwiedza się muzeum, pełne historycznych pamiątek, świeckich relikwii, licznych trofeów, pucharów krajowych i międzynarodowych, złotych piłek, złotych butów, ale też wielu ciekawych informacji na temat historii i współczesności FC Barcelona.
Na samym stadionie, poza trybunami na różnych poziomach, można zwiedzić loże komentatorów sportowych, w tym też usiąść sobie na stanowisku takiego komentatora, odwiedzić salę, w której odbywają się konferencje prasowe, stanąć na ściance medialnej, wejść do szatni (gości, ta gospodarzy jest poza zasięgiem), po drodze zajrzeć do kaplicy, oczywiście z figurką Matki Boskiej z Montserrat, i wreszcie poczuć, jak to jest wyjść z szatni po stromych schodach na płytę boiska, będąc niesionym rykiem stu tysięcy gardeł.
Wyjście ze stadionu odbywa się oczywiście przez sklep klubowy, ogromny, wielopoziomowy, w którym wydać można właściwie każde pieniądze. Ale cóż, pasja kosztuje.