Dookoła Śniardw #narowerze
Poniżej krótka relacja z tej wycieczki, którą odbyłem solo 24 maja 2019 przy pięknej pogodzie. Początek i koniec w Piaskach nad Bełdanami, gdzie miałem kwaterę. Długość trasy: 110 km
Wszystkie zdjęcia
Zdjęcia z siodełka, czyli przedstawienie trasy w wersji dla wzrokowców. Bardziej szczegółowy opis trasy – w dalszej części wpisu.
Opis trasy
Trasa byłaby krótsza o jakieś 10 km gdyby nie to, że nie kursował jeszcze prom w Wierzbie i gdyby droga z Piasków do Rucianego nie była zamknięta ze względu na budowę śluzy Guzianka II. Zamiast na północ ruszyłem więc na południe i leśnymi drogami objechałem budowę śluzy dojeżdżając do, szykującego się do sezonu Ruciango-Nidy (wjazd do miasta dość ruchliwą drogą DK58).
Ruciane-Nida → Mikołajki
Do Mikołajek jedzie się z Rucianego wschodnim brzegiem najpierw jeziora Bełdany, a później Mikołajskiego. Okolica jest na początku dosyć cywilizowana (wieś Wygryny). Można jechać prosto przez las (szeroka szutrowa droga leśna) lub bliżej jezior. Ja wybrałem tę pierwszą opcję, bo był to dopiero początek mojej wycieczki i chciałem mieć odpowiedni zapas czasu na drugą część trasy. Po drodze mijamy dwa urokliwe jeziorka (właściwie ‚oczka wodne’: Bolkowskie i Gryżewskie), nad którymi można chwilę odsapnąć. Przed Mikołajkami w Iznocie przejeżdżamy mostem nad Krutynią – rzeką bardzo popularną wśród kajakarzy. Dojeżdżając do Mikołajek mamy ładny widok z góry na Jezioro Mikołajskie i samo miasto.
Mikołajki
Największe miasto w okolicy i na trasie wycieczki. Pod koniec maja jeszcze trochę przed sezonem (trwały rozbudowy sklepów i ostatnie remonty chodników). Miejscowość bardzo turystyczna (dwa wielkie hotele: »Gołębiewski« i »Mikołajki«) ale nastawiona głównie na żeglarzy – przez wielu uważana za żeglarską stolicę Polski. Jest tu duża marina i sporo wypożyczalni sprzętu wodnego. Z innych wizyt wiem, że są tu również wypożyczalnie rowerów.
Warto posiedzieć tu chwilę na rynku przed pomnikiem zakutego w łańcuchy Króla Sielaw i uzupełnić zapasy w jednym z wielu sklepów spożywczych.
Mikołajki → Okartowo
Opuszczamy Mikołajki wyjeżdżając w kierunku wschodnim, po to żeby po kilku kilometrach dojechać do Folwarku Łuknajno. Miejsce estetyczne ale mało przyjazne – przynajmniej takie mi się wydało. Wejście na molo kosztuje 3 zł. Można kupić kawę, ale jest drogawo i niespecjalnie smaczne. Z drugiej strony jest to dobry punkt, żeby posiedzieć i popatrzeć na Śniardwy i 3 zł to nie majątek. Miłośnicy ptaków powinni zainteresować się położonym niedaleko jeziorem Łuknajno, które jest rezerwatem biosfery UNESCO.
Główna droga wzdłuż brzegu jeziora jest wybrukowana dziwnymi, jakby postawionymi na sztorc, kamieniami, co powoduje, że jedzie się dość nieprzyjemnie i ryzykuje się złapanie gumy. Z tego powodu ja zjechałem na dróżki leśne biegnące bliżej wody. Było ciaśniej, bardziej mokro, ale mimo wszystko bardziej przyjemnie.
Po kilku kilometrach z lasu wyjeżdżamy na pola i droga wspina się na pagórki, skąd roztaczają się rozległe widoki. Cześć terenu jest ogrodzona, co zapewnia przestrzeń do życia właścicielom samotnego domu na wzgórzu. Na szczęście jest możliwość zjechania do Śniardw nad mini-plażę, a ze znajdującej się na niej tablicy dowiemy się, że jesteśmy we wsi Dziubiele. Na tym fragmencie trasy naprawdę można poczuć, że się jest z dala od cywilizacji. Wieś Suchy Róg wydaje się tylko minimalnie uturystyczniona, chociaż, jak sprawdziłem później na mapie, i tu są gospodarstwa agroturystyczne.
Przez Tuchlin dojeżdżamy do DK16 i skręcając na południe, pięknym asfaltem ale z umiarkowanym ruchem samochodowym, dojeżdżamy do Okartowa.
Okartowo → Śluza Karwik
W Okartowie (gmina Orzysz) warto zajrzeć do zabytkowego kościoła z pięknymi polichromiami. W dzień powszedni można jedynie zajrzeć przez otwarte drzwi – wejście przegradza krata. Może dla jakiejś wycieczki możnaby zorganizować otwarcie kościoła.
Dalej trasa prowadzi przez wieś Nowe Guty. We tej dużej wsi znajdziemy publiczną plażę i wiele miejsc noclegowych dla turystów. Cały czas zbliżamy się do największego miasta w okolicy jakim jest Pisz. Objeżdżając Śniardwy nie musimy wcale wjeżdżać do Pisza, ale na kilka kilometrów musimy wyjechać na, prowadzącą do niego, DK63, co pozwoli nam przekroczyć mostem Kanał Jegliński, łączący będące ‚częścią’ Śniardw jez. Seksty z jeziorem Roś, rozciągającym się równoleżnikowo na wschód od Pisza.
Ciekawi powinni podjechać nad śluzę Karwik, która, odnowiona, działa na Kanale Jeglińskim w miejscowości, od której bierze swoje imię.
Śluza Karwik → Ruciane-Nida
Ostatni etap zamykający pętlę to jazda na zachód wzdłuż brzegów jezior Seksty i Kaczerajno. Ten fragment to drogi leśne, szutrowe. Warto od czasu do czasu zajechać na krótki odpoczynek na brzegiem któregoś z jezior np. w miejscach gdzie są pola namiotowe Binduga Młyńska czy Trzy Sosny. To nie są campingi więc nie ma co liczyć nawet na mały sklepik, ale na posiedzenie na pomoście jak najbardziej.
Pętlę kończymy odwiedzając jeszcze Suchy Róg z pięknymi widokami na Śniardwy i dojeżdżając przez Wejsuny do miejsca gdzie zaczynaliśmy naszą trasę.
Retrospektywnie patrząc na mapę możemy zauważyć, że objechaliśmy nie tylko Śniardwy, ale wewnątrz pętli znalazły się też jeziora: Guzianka Wielka i Mała, Bełdany, Mikołajskie, Seksty, Kaczerajno i Warnołty. Nieźle jak na jeden dzień, prawda?
Mazurski Park Krajobrazowy
Wielu chciałoby, żeby powstał Mazurski Park Narodowy, ale szanse na to są raczej małe. Póki co musimy się cieszyć parkiem krajobrazowym, który istnieje na tym terenie, a zwłaszcza tym, że obejmuje on całkiem spory obszar.