Figueres czyli szalony świat Salvadora (08.2018)
Figueres to niewielkie miasteczko na północnym wschodzie Katalonii, o populacji nie przekracząjącej 1 mmaza, położone kilkanaście kilometrów od Dzikiego Wybrzeża (czyli Costa Brava) i nie więcej niż 20 km od granicy francuskiej. Może się wprawdzie pochwalić średniowiecznym rodowodem, ale bądźmy szczerzy – nikt by pewnie o Figueres nie słyszał, gdyby nie jego najsłynniejszy syn – Salvador Dalí. Surrealista. Malarz, rzeźbiarz, ale też m.in. projektant sztuki użytkowej i mody, filmowiec, fotografik, scenograf, pisarz (głównie autobiografii), człowiek reklamy. Zawodowy skandalista, który z życia uczynił sztukę, a ze sztuki przemysł.
Yo soy el surrealismo – określił się skromnie, gdy koledzy surrealiści wykluczyli go swojego czasu ze swojego kółka. O swojej wielkości przekonany był od wczesnego dzieciństwa: Seré un genio, y el mundo me admirará. Quizá seré despreciado e incomprendido, pero seré un genio, un gran genio, porque estor seguro de ello.
Z Figueres związane są dwa najważniejsze wydarzenia z życia Dalego: urodziny (w roku 1904) oraz śmierć (w roku 1989, a więc, przynajmniej dla mnie, zaskakująco niedawno). Tu spędził dzieciństwo, tu też w latach 60. we współpracy z władzami miasta postanowił odbudować zrujnowany teatr, który zaczął urządzać na swoją modłę: jako świątynię sztuki i wystudiowanego szaleństwa. Zarazem muzeum i pomnik własnej osoby, otwarty dla zwiedzających w 1974 r.
Ostatecznie także mauzoleum. Początkowo Dalí zamierzał złożyć swoje kości obok ukochanej żony, muzy i menedżerki – słynnej Gali w zakupionym dla niej swojego czasu pobliskim zameczku Púbol, kilka dni przed śmiercią zmienił jednak zdanie i kazał się pochować w Figueres, w poświęconym swojej wielkiej osobie teatrze-muzeum.
Muzeum w Figueres może się pochwalić największą na świecie kolekcją dzieł artysty. Bardzo różnorodną, tak pod względem formy (od tradycyjnych obrazów i grafik, przez rzeźby, instalacje i eksperymenty ze złudzeniami optycznymi po gigantyczne freski) jak i okresów jego twórczości (od młodzieńczych wprawek, inspirowanych kubizmem i impresjonizmem, z widoczkami okolicy i siostrą jako modelką, przez najróżniejsze przejawy „dojrzałego” surrealizmu po prace późniejsze, wciąż poszukujące i eksperymentalne). Dalí był niesłychanie płodnym i różnorodnym twórcą i w Figueres możemy się o tym przekonać.
W jednej z sal można też obejrzeć prywatną kolekcję Dalego, na którą składają się obrazy i inne dzieła autorstwa cenionych przez niego twórców. Dalí uważał, że w porównaniu z takim Velazquezem on sam jest cieniasem, ale już wśród współczesnych nie ma sobie równych.
A poza głównym muzeum, w bonusie dostajemy też wizytę w tzw. joyerii, czyli muzeum klejnotów autorstwa pana Salvadora, od 1982 r. markiza de Púbol.
A teraz już próbka starannie wyselekcjonowanych obrazków ze świata Salvadora Dalego: