Kosy Most w Puszczy Białowieskiej
Drugi dzień naszego krótkiego pobytu w Puszczy Białowieskiej przy północnej granicy Białowieskiego Parku Narodowego to wycieczka na Kosy Most. Przejechany dystans: 31.3km. Drogi szutrowe w lesie i mało uczęszczane przez samochody asfalty.
Trasa: Stare Masiewo – szlak czerwony – Głuszec – Wilczy Szlak (zielony) – most na Hwoźnej – Wilczy Szlak (zielony) – Gruszki – Złoty Szlak św. Eustachego – Nowe Masiewo – Stare Masiewo
Jeżdżąc rowerem po Puszczy Białowieskiej najczęściej poruszamy się drogami przeciwpożarowymi lub ścieżkami prowadzącymi wzdłuż nie używanych już torów kolejki wąskotorowej. Drogi przeciwpożarowe, mają to do siebie, że są proste, długie i biegną równoleżnikowo lub południkowo. Położone są na nasypach nad poziomem gruntu, dzięki czemu nawet wiosną jeździ się nimi wygodnie (jest twardo i równo), podczas gdy wszędzie po bokach jest podmokły czy wręcz zalany las.
Stąd później ślady wycieczki mają liczne odcinki proste i zakręty pod kątem prostym. Widać to na mapie opisywanej wycieczki.
Drewno było i jest cennym surowcem, który eksploatuje się w Puszczy. Obecnie trwa medialna wojna o znaczące ograniczenie wyrębu puszczańskich drzew, ale jak na razie, ci co są przy władzy są górą. Obie walczące strony mają swoje autorytety, na które się powołują i swoje media. Sprawa jest bardzo upolityczniona.
Proces wywozu drewna mocno się unowocześnił, ale pozostawił po sobie kilkanaście, a może nawet „małe kilkadziesiąt” kilometrów torów kolejki wąskotorowej. O możliwości turystycznej przejażdżki na trasie Hajnówka-Topiło pisaliśmy tutaj. Pozostałe fragmenty torów z roku na rok co raz bardziej znikają pod opadłymi liśćmi i przerastają trawą.
Specjalną atrakcją dla małych i dużych pozostają bardzo proste w konstrukcji, i dzięki temu nadal działające, zwrotnice. Ktoś złośliwy powiedziałby, że pewnie nie ma w pobliżu żadnego skupu złomu, bo tyle dobra się marnuje.
Będąc z rowerem trudno zakładać, że uda się wytropić żubra. Główną atrakcją, poza samą jazdą, jest rozglądanie się po poboczu i zaglądanie w las. Na poboczu można było znaleźć potwierdzenie że wiosna tuż tuż – ładne kwiatki.
Zdjęcia z siodełka
Przyroda, drzewa, las – większość świeżej zieleni jeszcze w tych dniach pochowana była w pąkach. Ale czuło się, że jeszcze kilka słonecznych dni i coś w przyrodzie na dobre „pęknie”. Okres wegetacyjny 2016 będzie można oficjalnie uznać za rozpoczęty.
Zdjęcie na zakończenie: