Nie taki Meksyk straszny…
W styczniu A.D. 2015 odbyliśmy swoją pierwszą rodzinną podróż backpackerską, której celem był Meksyk. Meksyk to strefa języka hiszpańskiego, więc śmiało możemy powiedzieć: ¡Somos mochileros!
Jak nam wyjaśnia Wikipedia, backpaking to taki model turystyki czynnej, który ma na celu zaspokojenie głównie potrzeby poznawczej, na dalszym planie pozostaje więc funkcja wypoczynkowa czy uprawianie turystyki specjalistycznej.
W naszym przypadku, ponieważ nie chcieliśmy okazać się najgorszymi rodzicami na świecie, funkcję wypoczynkową musieliśmy trochę dowartościować.
Trasa podróży
Na mapie zaznaczyliśmy trasę naszej podróży. Wiodła z Miasta Meksyk do Cancun z przystankami w takich stanach jak: Oaxaca, Chiapas i Jukatan.
Po kliknięciu na wybraną ikonę na mapie można zobaczyć jakie miejsce wskazuje, a z czasem będzie można przejść do wpisów zawierających więcej informacji, wspomnień, ciekawostek i zdjęć.
Meksyk – pocztówki
Jako że w deklaracji celnej zeznaliśmy, że naszym celem jest turismo, nie było wyjścia i trzeba było odwiedzić najważniejsze atrakcje Meksyku.
Meksyk – ruinas en blanco y negro
Meksyk – nie pocztówki
Meksyk, to nie jest jakaś wielka egzotyka. Ale nasze oczy cieszyło wszystko, co było inne niż w Europie, a tym bardziej inne niż w zimnej o tej porze roku Polsce.
Najlepsze zdjęcia oczywiście zostawiamy na okazję bezpośrednich spotkań z Wami w mniejszych grupach, kiedy to jest szansa, by w tworzeniu meksykańskiego klimatu wspomóc się jeśli nie paroma shotami tequili, to chociaż paczką trójkątnych chipsów (kukurydzianych oczywiście).
¡Saludos!
Grzesiek, Agatka, Ewa i Asia.