Warszawa to nie Paryż, ale w wszystko jest w oku patrzącego. Pierwsze promienie wiosennego słońca wsparte, wyższą niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni, temperatura powietrza i już przenosimy się do Ogrodów Tuileries.
Teza zaprezentowana w tytule wymaga jednak dalszych badań. Dzisiaj jesteśmy tylko w stanie wrócić do materiałów zebranych późną jesienią lub jak kto woli wczesną zimą, które zostały zgromadzone tutaj.
Grzegorz Sabak
Zawsze chciał dużo podróżować i pojawienie się Google StreetView tego nie zmieniło.
Odważnie wspiera tezę, że im większy i cięższy aparat, tym lepsze produkuje zdjęcia.
Zawsze chętnie rusza w podróż na Route 66 - niezależnie od tego czy akurat biegnie ona przez pustynie Arizony, paryskie bruki czy węgierską pusztę.