Ojcowski Park Narodowy (06.2007)
Ciąg dalszy rekonstrukcji, gdzieśmy byli i cośmy widzieli w czerwcu 2007 r. Otóż tydzień przed wizytą w Nowym Jorku bawiłem w Ojcowskim Parku Narodowym i też było przyjemnie.
Jak tam trafić?
Park jest częścią Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Z Krakowa trzeba się zatem kierować na północny zachód, w stronę Częstochowy, a z Częstochowy w przeciwnym kierunku, ale to dłuższa droga. Jeśli środkiem doliny płynęła będzie rzeczka zwana Prądnikiem, a z obu jej ston na skałkach wisieć będą ludzie z czekanami, należy uznać, że dotarliśmy na miejsce.
Czego się spodziewać?
O skałkach już wspominałem. Niektóre, ze wzgledu na charakterystyczne kształty lub fakt owiania legendą, mają swoje nazwy. Wiele jest dziurawych, nie tylko od czekanów. Większe dziury to jaskinie. W jaskiniach występują nietoperze (będące symbolem OPN), speleolodzy, a gdzieniegdzie również szkolne wycieczki. Z okolicznych zabytków kultury materialnej warto wymienić dwa zamki – w Ojcowie (średniowieczny, w ruinie) i w Pieskowej Skale (renesansowy, zachowany).