W Żelazowej Woli (05.2013)

Żelazowa Wola Polonez F-es-o   Dostojnym krokiem, niespiesznie, powoli, stukając butem: raz forte, raz piano, depczemy ścieżkę, codziennie tę samą, bo Żelazowej brakuje nam Woli   by chodzonego zakończyć z przytupem, zakrzyknąć: „Dosyć!”, rozluźnić krawaty i cisnąć, choćby w mętną toń Utraty. Płacące wierzby niech płaczą nad trupem   paradygmatu romantycznego. Nie pytaj: jak to? Pomyśl, dlaczego.   Marek […]