Wyjątkowo zimny maj – poranek w Paryżu (05.2010)
W Paryżu warto zatrzymać się na dłużej, do Paryża warto wracać. Liczne teksty kultury przekonują nas nieraz, że to dobre miejsce, aby rzucić wszystko, przenieść się na nieogrzewane poddasze i oddać się skrobaniu powieści życia, malowaniu czy innej szkole baletowej.
Czasem na podziwianie tego na swój do bólu elegancki sposób zachwycającego miasta czas trzeba wykradać, jakiś krótki spacer w mroźny majowy poranek. Tak właśnie było tym razem. Zapisem tych chwil spędzonych, jeśli mnie pamięć nie zwodzi, na słynnych Champs-Élysées, niech będzie tradycyjna foto-trojka: