Kolejna galeria z Paryża – tym razem zamiast opisu sonet.
Sous les toits de Paris
Zstępujesz do Miasta Świateł w blask długich czerwcowych dni
żelaznym ptakiem znad Wisły, trzymając podręczny bagage.
O paszport nikt tu nie pyta, pęd RER-u owiewa ci twarz.
Już czeka kwatera gościnna sous les toits de Paris.
Z rześkością poranka bieżysz w wir narad OECD,
doświadczeń, praktyk najlepszych. Przybyszu, dobrze to znasz.
Po pracy w służbie publicznej, strudzony pod wieczór gnasz
na spacer przedolimpijski sous le ciel de Paris.
I mary cię ogarniają, i bruk, historia i mrok
w mieście, gdzie Cyprian Kamil ostatni swój wydał dech,
gdzie wolność, równość, braterstwo wzrastały wśród stosów zwłok.
Wino uderza w tętnice, spleśniały ser to nie grzech.
Mętnieją chmurne majaki i myśli robią w tył zwrot
od żalów emigracyjnych, gdzie dwóch się gromadzi lub trzech.
Marek Szczerbak
Z zawodu ekonomista, z zamiłowania fotoamator. Niczym Jan z Czarnolasu, wiecznie rozdarty pomiędzy (czasem zajmującą, czasem jałową) krzątaniną na dworze a pragnieniem, aby zasiąść pod cienistą lipą, z piórem w jednej ręce, a pucharkiem zacnego miodu w drugiej i kontemplować opadające liście.
Zwolennik zasady, że aparat powinien mieścić się w kieszeni, tak aby chciało się go zabierać wszędzie tam, gdzie warto. Coraz bardziej przekonujący się do łączenia tekstu z obrazem jako formy wyrazu artystycznego.
Autor i niedzielny propagator hasła:
W podróżowaniu jeden jest cel: opisać wszystko w ekskursja.pl.