Puerto de Santiago czyli baza wypadowa (02.2016)
Mały kontynent
Teneryfa jest największą z Wysp Kanaryjskich i prawdopodobnie najbardziej zróżnicowaną geograficznie i klimatycznie, a to ze względu na góry, oddzielające bardziej wilgotną i zieloną część północno-zachodnią od suchej południowo-wschodniej. Góry na tyle wysokie, że są władne zatrzymywać chmury i czerpać z nich życiodajną wodę, która specjalnymi rynnami spływa potem niżej i umożliwia normalne życie mieszkańcom i turystom (dla przypomnienia: na Lanzarote tego komfortu nie ma i wodę pitną trzeba odsalać z morskiej).
Na stosunkowo małej powierzchni (Teneryfa jest nieco mniejsza niż w sumie powiat miński i garwoliński, choć nieco większa niż miński i otwocki) występuje, obok prawie miliona stałych mieszkańców i kilkunastu milionów turystów rocznie, także kilkanaście mikroklimatów. To zróżnicowanie sprawia, że Teneryfę z pewną tylko przesadą nazywa się niekiedy kontynentem w miniaturze.
Duże Trójmiasto i małe Trójmiasto
Większość przemysłu turystycznego Teneryfy ulokowana jest na południu wyspy. Największym kompleksem hotelowo-apartamentowym jest zbudowana z myślą o turystach konurbacja Los Cristianos – Playa de las Americas – Costa Adeje. Jak ktoś lubi ostrą zabawę, można się tam zatrzymać, ale naturalnych atrakcji za dużo się nie uświadczy.
Miłośnikom bliższego kontaktu z przyrodą wyspy polecam mniejsze i spokojniejsze rejony Los Gigantes, Puerto de Santiago i Playa de la Arena na północnym zachodzie. Puerto de Santiago oryginalnie było wioską rybacką i gdzieniegdzie można jeszcze odnaleźć ślady takiej normalnej kanaryjskiej miejscowości. Los Gigantes poświęcony będzie osobny odcinek ze względu na Giganty, od których wzięła się nazwa miejscowości. A teraz zapraszam już na fotograficzny pakiet startowy: