Rugby – przewodnik dla początkujących
Z archiwum…
Kolejny wpis, który uznałem za wart ocalenia od zapomnienia. Opublikowany 25.10.2007.
Jest to krótki ilustrowany przewodnik po rugby – przeznaczony dla tych, którzy o tym sporcie nie wiedzą nic. Napisany przez kogoś, kto sam o tym sporcie wie bardzo niewiele.
Zdjęcia zrobiłem 13 października 2007r podczas meczu Francja-Anglia, który był półfinałem Mistrzostw Świata 2007 (World Rugby Cup 2007).
Na Stade de France zmieściło się jakieś 80203 osoby. Z czego na tym zdjęciu jakieś 40 tys.
Stadion i boisko
Boisko do rugby jest mniej więcej wielkości boiska piłkarskiego. Też jest trawiaste, ma dwie bramki. Co oznaczają poszczególne linie niestety nie jestem w stanie powiedzieć (poza liniami do ustawiania zawodników podczas rzutu z outu – o tym później).
Jedna z pierwszych akcji meczu:
Ogólne zasady gry
Krótkie wyjaśnienie dla tych, którzy nie wiedzą nic o rugby (tak jak ja jakieś trzy tygodnie temu). Do przodu można tylko kopać, podawać można wyłącznie do tyłu. Za przyłożenie czyli dotknięcie za ostatnią linią boiska piłką do ziemi (piłka musi dotykać jednocześnie boiska i ręki zawodnika) – 5pkt. Za strzelenie gola, czyli kopnięcie piłki tak żeby przeleciała między słupkami i nad poprzeczką – 3 pkt.
I jeszcze jedno, biegnącego z piłką zawodnika można atakować tylko rękoma i ciałem poniżej jego pasa. Mecz ma dwie połowy trwające po 40 minut.
Rzuty z outu
Dla mnie jeden z fajniejszych fragmentów meczu. Zawodnik rzuca piłkę między ustawione na przeciwko siebie dwa rzędy zawodników, a oni podrzucając jednego spośród siebie starają się przechwycić piłkę i wyprowadzić akcję.
Przygotowanie:
Piłka w grze:
Przy pomocy kolegów można jeszcze wyżej:
Rzuty karne
Za co są przyznawane, to nie mam pojęcia poza tym, że ogólnie za jakieś faule. Fajne jest to, że można strzelić gola i zdobyć punkty wykonując karnego nawet z drugiej połowy boiska.
Młyn
Chyba najbardziej skomplikowana dla laika akcja w rugby. Z tego co się zdążyłem zorientować, wbrew pozorom, każdy z zawodników ma w młynie jakąś swoją funkcję i zadanie.
Kibice
Z tego co opowiadał znajomy kibic z Wysp, rugby nie jest tam skażone kibolami a na meczach bawią się całe rodziny. Faktem jest, że na meczu na którym byłem nie było tak kolorowo jak na meczach piłki nożnej. Mi najbardziej brakowało szalików. No ale chyba nie można mieć szalików i nie mieć szalikowców.
Francuzi na meczu krzyczeli tylko swoje ‚Ale le ble‚ i ‚Le gol’ czyli generalnie mizeria. Anglicy maja swój hymn reprezentacji, który w treści nie ma nic wspólnego z rugby (to jakaś chyba murzyńska kołysanka, czyli mówiąc poprawnie United States African-American Negro spiritual), ale ma naprawdę piękną melodię. Tekst leci tak: ‚Swing low, sweet chariot, coming for to carry me home‚.
Anglicy mają też swoją orkiestrę, która wszędzie towarzyszy reprezentacji.
The Barmy Army – oficjalnie związana z inną u nas nieznaną dyscypliną – krykietem, ale udziela się też na meczach rugby.
Inne akcje
Zdarzają się tez w rugby bardziej emocjonujące momenty – ocierające się nawet o bijatykę.
Uwagi do zdjęć
Jakość zdjęć nienajlepsza – ale więcej juz nie mogłem ze swojego sprzętu wycisnąć. Lepsze zdjęcia na pewno zrobili ci panowie:
Z kolei panu w żółtym wdzianku nie ma czego zazdrościć, bo będąc na meczu swojej drużyny narodowej nie widział go ogóle.
Uzupełnienie
Z kronikarskiego obowiązku muszę dodać, że gospodarze mecz przegrali (9-14), a mistrzostwo świata zdobyła ostatecznie reprezentacja RPA.