Bazylika Sagrada Familia w Barcelonie (08.2018)
Bazylika Sagrada Familia, a właściwie Świątynia Pokutna Świętej Rodziny, żeby użyć pełnej nazwy (po hiszpańsku: Templo Expiatorio de la Sagrada Familia, a po katalońsku Temple Expiatori de la Sagrada Família) to bez wątpienia najsłynniejsza wizytówka Barcelony i dzieło życia genialnego Antonia Gaudiego, dzieło, które słynny architekt rozpoczął w 1882 r., a którego nigdy nie ukończył, pracując nad bazyliką aż do śmierci pod kołami tramwaju w 1926 r. Projektowanie i nadzorowanie budowy tak go wciągnęły, że stopniowo poświecał jej coraz więcej czasu, w ostatnich latach życia nie zajmując się już niczym innym, a nawet zamieszkując na terenie budowanej świątyni.
Za życia Gaudiego powstała jedna z trzech projektowanych fasad: wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Fasada Narodzenia Pańskiego. Wkrótce potem wybuchła hiszpańska wojna domowa i nie dość, że prace zostały wstrzymane, to jeszcze część świątyni została zniszczona przez walczących z faszyzmem i obskuranctwem katalońskich anarchistów, co gorsza, zniszczeniu uległy też szczegółowe plany Gaudiego.
Budowa ruszyła z powrotem w latach 50., ale prace nie posuwały się zbyt szybko. Kolejne pokolenia architektów miały do dyspozycji jedynie ogólne szkice i założenia koncepcyjne Gaudiego, które w szczegółach musieli już napełniać własnymi projektami. Do lat 90. powstała Fasada Męki Pańskiej. Tempo prac przyspieszyło dopiero stosunkowo niedawno, gdy obiletowanie zwiedzania (również wnętrza) dostarczyło stabilnego źródła dochodów. Sklepienia zostały zamknięte już w XXI w., a w 2010 r. papież Benedykt XVI konsekrował świątynię. Msze początkowo były odprawiane od tzw. wielkiego dzwonu, a od niedawna odbywają się chyba nawet regularnie – raz w tygodniu.
Sagrada Familia nadal pozostaje placem budowy. Budowana jest m.in. ostatnia, trzecia fasada – Chwały Pańskiej, brakujące z licznych wież, trwają też prace budowlane i wykończeniowe w środku. Obecnie zakończenie budowy planuje się na rok 2026.
W październiku 2018 r., już po naszym powrocie, władze Barcelony zorientowały się, że świątynia od 136 lat budowana jest bez pozwolenia i w związku z tym kuria musi zapłacić idącą w dziesiątki milionów euro sumkę.
Encyklopedie wspominają, że Sagrada Familia jest świątynią secesyjną, ale ta etykietka nie daje najmnieszego pojęcia o jej stylu architektonicznym. Drugiej takiej zwyczajnie nie ma nigdzie na świecie. Koncepcja Gaudiego to oddanie w architektonicznej formie całej filozofii, a w zasadzie teologii chrześcijańskiej jako zgodnej z naturą spójnej całości, czyli takiej Ewangelii w 3D, tak aby już w warstwie zmysłowej trafiała do skołatanego i zagubionego we współczesnym świecie człowieka. Nic w tej budowli nie jest przypadkowe – poczynając od podziału na trzy tematyczne fasady, poprzez poszczególne rzeźby i płaskorzeźby obficie je zaludniające czy liczne motywy roślinne i zwierzęce po las kolumn w głównej nawie, swoim wyszukanym kształtem i perspektywą mających przypominać prawdziwy las. Osobnym tematem są witraże, snujące przemyślaną opowieść zarówno swoją tematyką, rozmieszczeniem, jak i paletami kolorów.
W ramach biletu oprócz samej świątyni na zewnątrz i w środku można zwiedzić również zrekonstruowaną szkołę dla dzieci budowniczych, zaprojektowaną przez samego Gaudiego, jak również muzeum i pracownię, oraz zajrzeć przez szybkę do krypty, tak jak Fasada Narodzenia znajdującej się na liście UNESCO, gdzie zgodnie ze swoim życzeniem spoczywa m.in. Gaudí.
Dzień naszej wizyty był pochmurny, stąd zdjęcia nie oddają niestety w pełni wrażenia, jakie robi Sagrada Familia. Ale nie ma się co mazać, trzeba się cieszyć z tych, co są.
Kaśka
28 sierpnia 2019 @ 18:36
Przepiękna architektura.