Santa Susanna czyli piaszczyste plaże Katalonii (08.2018)
Fragment hiszpańskiego wybrzeża położony na północ od Barcelony to, jak wiadomo, słynne Costa Brava, prawda? Otóż prawda, ale nie do końca. Uznaje się, że Costa Brava, czyli Dzikie Wybrzeże, słynące z malowniczych ale zwykle niedużych plaż wtłoczonych między skaliste zatoczki zaczyna się na wysokości Lloret de Mar, jakieś 70-80 km od Barcelony. Wcześniejszy, nie tak słynny odcinek linii brzegowej nazywany jest Costa del Maresme, od nazwy sąsiadującego z Barceloną powiatu Maresme ze stolicą w Mataró (w Hiszpanii na powiat mówią comarca). Różnica tkwi nie tylko w nazwie, ale i w krajobrazie. Tu dominują plaże piaszczyste, długie i szerokie, ciągnące się długimi kilometrami niczym, nie przymierzając, nad Bałtykiem.
I właśnie nad taką plażę u schyłku wakacji trafili przedstawiciele redakcji ekskursja.pl. Santa Susanna to właściwie nawet nie miejsowość, a bardziej kolonia turystyczna. Hotelową wyspę od niewielkiego miasteczka, oddalonego nieco od wybrzeża, oddziela pas pól uprawnych, centrum handlowe i droga do Barcelony. Jeszcze na początku lat 90. pola rozciągały się również w miejscu hoteli. Jakichś niesamowitych atrakcji turystycznych tu nie ma. Jest za to bliskość ładnej piaszczystej plaży, czyste morze, w którym można sobie popływać z rybkami różnych rozmiarów i stacja kolejki podmiejskiej do Barcelony. Czegóż chcieć więcej?
O atrakcjach Katalonii, zarówno tych na wybrzeżu, jak i w głębi lądu będziemy jeszcze mówić w kolejnych odcinkach tej opowieści. Tymczasem rzućmy okiem na Santa Susanna – dogodną bazę wypadową do dalszego zwiedzania.