Wokół jeziora Orkusz #narowerze i #zbuta (08.2016)
Pamiętają Państwo Prabuty nad jeziorem Liwieniec? Ano właśnie, nad jeziorem. Jesteśmy wszak na Pojezierzu Iławskim i nie zawahamy się z tego skorzystać. W końcu zamki i katedry to nie wszystko. Czas wyruszyć w teren.
Teren, o którym mowa rozciąga się kilka zaledwie kilometrów na północny zachód od Prabut. Znajdziemy tam urokliwe jezioro Orkusz i położone w jego pobliżu wsie, takie jak Sypanica, Laskowice, Gdakowo czy imiennik jeziora – Orkusz. Pola, lasy, pagórki, piaszczyste drogi, zapraszające, by z nich skorzystać, udając się na włóczęgę.
Można rowerem, można i pieszo (zgodnie ze słowami piosenki: do lata, do lata, do lata piechotą będę szła) – na mapie zaznaczono dwie przykładowe trasy wokół jeziora. Polecam również opcję łódką po jeziorze. Nie ma się co spieszyć (piasek i pagórki i tak nie sprzyjają prędkości), warto przyglądać się szczegółom. Kwiaty się kwiecą, bociany boczą, czaple człapią, ślimaki ślimaczą, a fale, jak u Kerna, z wolna powracają. I o to chodzi.
A jak już nogi zmęczą się wędrówką, a ręce wiosłowaniem, warto znaleźć jakieś dogodne miejsce z widokiem na jezioro, gdzie rżysko niezbyt kłuje, powalić się wygodnie i cieszyć chwilą. Zapraszam na spacer do lata. Korzystajmy, póki jeszcze ciemności nie kryją ziemi.
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Krzyżacy i inni. Przeczytaj więcej o tej podróży.