Szamotuły ↻ Obrzycko #narowerze (08.2015)
Trasa: Szamotuły – Kobylniki – Obrzycko – Obrzycko Zamek – Gaj Mały – Gałowo – >Szamotuły, długość : 45.5km, data: 14 sierpnia 2015, uczestnicy: A.G.-S., G.S.
Podczas wycieczki odwiedzamy aż cztery pałace ziemiańskie (z czego jeden w lekkiej ruinie, niestety).
Ciekawe po drodze:
Szamotuły
Częściowo staraliśmy się to nadrobić po powrocie uzupełniając wiedzę o Wacławie z Szamotuł. Kto ciekaw, niech sprawdzi na końcu wpisu.
Prominentnym zabytkiem Szamotuł jest Zamek Górków z Basztą Halszki (na zdjęciu poniżej). Z basztą związana jest tragiczna historia księżny Elżbiety Ostrogskiej, której losy przypominają nam, że w dawnych czasach bycie kobietą piękną i bogatą nie gwarantowało lekkiego i przyjemnego życia (więcej tutaj).
Rozpoczynając wycieczkę ruszyliśmy z Szamotuł wprost na północ. Po przejechaniu przez praktycznie złączoną z Szamotułami wieś Szczuczyn znaleźliśmy się na otwartej przestrzeni żyznej ziemi wielkopolskiej.
Przed lasem odbija w lewo polna droga do Kobylnik(ów?). My jednak postanowiliśmy nie skracać tego fragmentu trasy i dotrzeć do nich od strony lasu.
Pałac w Kobylnikach
Kierując się do Obrzycka staraliśmy się nie jechać główną trasą, która wydawała się dość ruchliwa i przez brak poboczy niezbyt komfortowa do jazdy rowerem.
Obrzycko
Czytaj więcej…
Chcąc obejrzeć jedną z głównych atrakcji Obrzycka czyli Pałac Raczyńskich musimy przedostać się na drugi brzeg Warty. Na tym odcinku ma już ona niemałą szerokość. Parząc z punktu widzenia jej biegu jesteśmy już za Poznaniem, kilkanaście kilometrów przed miejscem, w którym przyjmuje wody Noteci i kilkadziesiąt kilometrów przed miejscem, w którym sama wpada do Odry.
Pałac Raczyńskich
Czytaj więcej…
Obrzycko-Zamek, to najbardziej na północ wysunięty punkt naszej wycieczki. Stąd już właściwie wracamy w kierunku Szamotuł. Co nie oznacza, że lista atrakcji i ciekawych miejsc do zobaczenia się wyczerpała.
Gaj Mały
Droga z Gaju Małego do Gałowa, to niesamowita okazja do treningu jazdy po piachu. Wszystko to w scenerii dawnych pól pegeerowskich (które jeszcze dawniej były majątkiem ziemskim). Dziś są one uprawiane bardziej maszynowo niż kiedyś, czego potwierdzeniem jest obecność balotów, które dla nas są niezwykle interesującym elementem krajobrazu. Trochę jak klocki dziecka olbrzyma, albo efekt działalności tych samych istot, które lubią robić kręgi w zbożu.
Polnymi drogami dojeżdżamy do Gałowa. Po drodze zwróciliśmy uwagę, że polne drogi wysadzane są jabłoniami, czego na Mazowszu czy Mazurach się nie spotyka. Była to dość celna obserwacja, o czym napiszemy jeszcze w relacji z drugiej wycieczki, podczas której odwiedziliśmy Ośrodek Edukacji przyrodniczej w Chalinie.
Gałowo
Już po powrocie do domu próbowaliśmy zrehabilitować się względem gościnnych Szamotuł, dowiadując się czegoś więcej ich zacnym synu: Wacławie Szamotulskim.
Wacław z Szamotuł – dla laików
za Wikipedią: Urodzony ok. 1524 w Szamotułach – zmarł ok. 1560 prawdopodobnie w Pińczowie – polski kompozytor i poeta, człowiek renesansu, uważany za najwybitniejszego polskiego kompozytora przed Chopinem, a przynajmniej za jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów epoki odrodzenia (obok Mikołaja Gomółki i Mikołaja Zieleńskiego).
Poniżej znakomita próbka twórczości tego szacownego szamotulanina. Pieśń „Już się zmierzcha…” w wykonaniu chóru Musica Viva Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Uważny obserwator zauważy, że wykonanie pochodzi z festiwalu odbywającego się w Czarnkowie. I ta nazwa powinna być już nie obca tym Czytelnikom, których erudycja skupia się na trochę innych obszarach niż polskie pieśni renesansowe.