Spacer doliną Léguer (07.2011)
Jak pamiętamy z wpisu o Lannion, rzeka przepływająca przez to miasteczko nazywa się Léguer. Francuzi powiedzieliby Le Léguer, pewnie przez analogię do Le Big Mac. Płynie sobie, płynie, rozszerza się, by po kilku kilometrach wpaść do oceanu. Marek Szczerbak Z zawodu ekonomista, z zamiłowania fotoamator. Niczym Jan z Czarnolasu, wiecznie rozdarty pomiędzy (czasem zajmującą, czasem […]