W Smardzewicach z rowerem
Ponieważ w okolicach Smardzewic byłem już z rowerem kilka lat temu, wiedziałem, że przyjeżdżając tu ponownie muszę i tym razem koniecznie mieć swoje dwa kółka ze sobą.
Plany były ambitniejsze, zwłaszcza na trzeci dzień. Pokrzyżował je ogólnopolski niż, który straszył burzami i zapewniał gratisowe przemoknięcie do szpiku kości. Ponieważ miałem wracać pociągiem, to jednak zdecydowałem się trzeci dzień zminimalizować rowerowo.
15 maja 2018, dł.: 54.2 km
Dzień 1: Koluszki → Smardzewice
To był dzień dojazdu na miejsce. Najpierw pociągiem do Koluszek, a z Koluszek już rowerem do Smardzewic, gdzie mieliśmy mieć noclegi. 16 maja 2018, 50.5 km
Dzień 2: Smardzewice ⇄ Konewka
Pętla ze Smardzewic w kierunku Spalskiego Parku Krajobrazowego, ze szczególnym uwzględnieniem bunkrów kolejowych w Jeleniu i Konewce.Zwiedzanie bunkra było planowaną atrakcją, a nieplanowaną spotkanie ze stadem jeleni.
Chociaż spotkanie to może za dużo powiedziane. My widzieliśmy je, one nas. My zrobiliśmy im zdjęcie, a one nam(?).
Konewka nie uchybiła swojej nazwie. Od momentu jak z niej wyjechaliśmy aż do powrotu do ośrodka polewało nas (grupa była dwuosobowa: ja i Rafał S.) nader obficie.
17 maja 2018, 13.4 km
Dzień 3: Smardzewice → Tomaszów Maz.
Trasa bardzo krótka, bo zależało mi na zdążeniu na pociąg i zdążeniu przed deszczem. Oba te wyzwania udało się zrealizować. Nadto trafiłem na rynek w Tomaszowie Mazowieckim, który pomimo złej pogody i wczesnej pory zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Rok 2018 #narowerze. Przeczytaj więcej o tej podróży.
LESZEK
22 maja 2018 @ 07:05
Podoba mi sie strona czekam na nowe wpisy