Nareszcie znalazłem Świętego Graala! (08.2021)
Nie udało się Indiana Jonesowi, nie udało się Hitlerowi (widocznie Franco nie chciał się pozbywać przedmiotu o takiej mocy), a mi owszem. Kielich, z którego Jezus pił podczas Ostatniej Wieczerzy widziałem na własne oczy w katedrze w Walencji, w specjalnie poświęconej mu kaplicy Świętego Kielicha. Poza Jezusem z kielicha pili ponoć również papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI, ale to już oczywiście znacznie później.
A to nie koniec atrakcji, bo za głównym ołtarzem można jeszcze podziwiać tzw. brazo incorrupto, czyli zachowaną w nienaruszonym przez rozkład stanie rękę, i to nie byle kogo, bo św. Wincentego Męczennika, zabitego w Walencji ok. 304 r. podczas prześladowań chrześcijan za cesarza Dioklecjana. W katedrze znajdują się też jedne z pierwszych jaskółek renesansu pod postacią malowideł z okresu tzw. Quattrocento, są dwa olbrzymie obrazy Goi (poświęcone żywotowi św. Franciszka Borgiasza, o którym już sobie mówiliśmy we wpisie o Gandii, wiszą naprzeciw siebie w poświęconej świętemu kaplicy), a ponadto mnóstwo kaplic, ołtarzy, cennych obrazów i rzeźb.
W bonusie jest jeszcze muzeum katedralne, do którego wchodzi się wprost z kościoła, a które poza cenną kolekcją sztuki sakralnej (obejmującą m.in. największą na świecie monstrancję, ufundowaną przez lud boży Walencji na przebłaganie za republikańskie bluźnierstwa, świętokradztwa i inne bezeceństwa z czasów wojny domowej) pozwala na spojrzenie dosłownie w głąb historii miasta, odsłaniając normalnie przykryte kolejnymi warstwami fragmenty Walencji muzułmańskiej, wizygockiej, a nawet rzymskiej.
Pełna nazwa kościoła to katedra-bazylika metropolitalna Zwiastowania NMP w Walencji. O takim, a nie innym wezwaniu zadecydował podobno sam król Jaume I. Do figury Matki Boskiej umieszczonej w centralnej części ambitu za prezbiterium (vis-à-vis ramienia św. Wincentego) walą podobno rzesze ciężarówek z prośbą do Najświętszej Panienki o szczęśliwe rozwiązanie.
Walencjanie w skrócie mówią o swojej katedrze la Seu. Na jej miejscu wznosiła się kolejno świątynia rzymska, następnie chrześcijańska z czasów Wizygotów, potem meczet i po rekonkwiście ponownie chrześcijańska. Zasadnicza bryła obecnego kościoła to tutejsza odmiana gotyku, chociaż był on wielokrotnie przebudowywany i doposażany w najróżniejszych stylach, stąd wprawne oko bez trudu odnajdzie również elementy romańskie, renesansowe, barokowe i neoklasyczne.