Warszawo, ty moja Warszawo… (05.2015)
Dziewiątką pojechać w Aleje
i z tłumem się wpleść w Nowy Świat,
i ujrzeć jak dawniej, za młodych mych lat,
jak do mnie, Warszawo, się śmiejesz…
Tak się marzyło Mieczysławowi Foggowi. A my Warszawę odbudowaną możemy podziwiać w to piękne niedzielne przedpołudnie ostatniego dnia maja, a więc w wigilię. Wigilię Dnia Dziecka, oczywiście.
Podziwiamy zatem kolejno: Wolę rosnącą wieżowcami ze szkła i stali, opiewaną przez skamandrytów Świętokrzyską, zalane słońcem Krakowskie Przedmieście, wyłączony z ruchu samochodowego Nowy Świat, szykowne Aleje Ujazdowskie, piękną Piękną. Odwiedzamy obowiązkowe o tej porze roku Łazienki Królewskie.
Dzisiaj każde dziecko w ręku ma balonik, a na twarzy uśmiech. Na ustach zaś piosenkę o mojej Warszawie.