W czerwcu nasza jazda na rowerach, to głównie dojazdy i powroty z pracy. Wycieczki owszem się zdarzały, ale nie były one tak długie jak byśmy sobie tego życzyli. Niedługie, ale to nie znaczy, że nie owocne, bo trafiliśmy (a właściwie zostaliśmy do nich doprowadzeni) na takie atrakcje jak: prom ‚Wilga’ przez Wisłę i lodziarnia na ul. Zwycięzców (serwuje smaki takie jak: chleb razowy, koperek, pomidory).
Mapy
Na mapkach pokazaliśmy nasze wszystkie trasy czerwcowe podzielone na trzy grupy:
dojazdy do pracy – czerwono-pomarańczowe
powroty z pracy – niebieskie
ekskursje rowerowe czyli inaczej wycieczki – zielone
Po kliknięciu na ślad trasy pokazuje się informacja o długości przejazdu.
Zawsze chciał dużo podróżować i pojawienie się Google StreetView tego nie zmieniło.
Odważnie wspiera tezę, że im większy i cięższy aparat, tym lepsze produkuje zdjęcia.
Zawsze chętnie rusza w podróż na Route 66 - niezależnie od tego czy akurat biegnie ona przez pustynie Arizony, paryskie bruki czy węgierską pusztę.