Blisko granicy z Polską nad rzeką Witką (czeska nazwa Smeda), administracyjnie w kraju libereckim, znajduje się miejscowość Frydlant, a w niej pałac i zamek należące jeszcze przed II WŚ do hrabiowskiej rodziny Clam-Gallasów, a wcześniej m.in. do Albrechta von Wallenstaina – żołnierza i polityka z czasów wojny trzydziestoletniej. Historii pałacu nie będę tu przytaczał, odsyłam do ciekawego wpisu na blogu Medievalis
To co robi największe wrażenie w pałacu to jego wystrój. Chodząc z pokoju do pokoju możemy mieć poczucie, że mijamy się z mieszkańcami i ich gośćmi, a gdzieś co chwilę przemyka ktoś ze służby. Wyposażenie jest oryginalne, bardzo bogate i na tyle kompletne, że sprawia wrażenie że jesteśmy w zamieszkałym domu. Zresztą jak podaje Wikipedia, Clam-Gallasowie udostęniali swój pałac do zwiedzania już od 1801 roku.
Zwiedzanie zamku jest możliwe tylko w ramach wycieczki i zdecydowanie warto spróbować trafić na wycieczkę z przewodnikiem w języku polskim.
Clam-Gallasowie znaczną część majątku stracili po I Wojnie Światowej kiedy nastała Czechosłowacja, a po IIWŚ i nastaniu komunizmu stracili pałac i cały majątek znajdujący się na terenie Republiki Czechosłowacji, choć ta przymiotnik Socjalistyczna dopisała do swojej nazwy dopiero w 1960 roku… Potomkowie, (linia męska wygasła, ale mamy równouprawnienie) nadal żyją i o zwrot pałącu jak do tej pory się nie ubiegają.
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Góry Izerskie 2023. Przeczytaj więcej o tej podróży.
Grzegorz Sabak
Zawsze chciał dużo podróżować i pojawienie się Google StreetView tego nie zmieniło.
Odważnie wspiera tezę, że im większy i cięższy aparat, tym lepsze produkuje zdjęcia.
Zawsze chętnie rusza w podróż na Route 66 - niezależnie od tego czy akurat biegnie ona przez pustynie Arizony, paryskie bruki czy węgierską pusztę.