Wybrzeże Armoryki (07.2015)
Na armorykańskim wybrzeżu w pobliżu Lannion znajdziemy niemal wszystko: piaszczyste plaże, skaliste klify, wszelkiej maści głazy i kamulce. Są nawet bambusowe zagajniki. Niektóre plaże podczas przypływu całkowicie znikają. Na innych podczas odpływu do morza idzie się nie krócej niż kwadrans. Ze wzgledu na pagórkowate ukształtowanie terenu występuje urodzaj punktów widokowych, więc miejsca, w których się już było, można sobie innego dnia pooglądać z nowej perspektywy.
Na mapie okolicy wygląda to następująco:
W szczególności na uwagę zasługują następujące zakątki:
1. Plaża w Saint-Michel-en-Grève – szeroka, piaszczysta i płaska jak stół, położona w zatoczce o nazwie Ruisseau de Kerdu. Niewielkie nachylenie dna oznacza, że podczas odpływu morze odsuwa się naprawdę daleko. Jak któryś krab nie wykaże się refleksem, to zostaje nie tyle na lodzie, co na lądzie.
2. Na swój sposób kultowy już półwysep Île Renote w Trégastelu, czyli różowe granity w pełnej krasie. Przyjrzeliśmy się mu już bliżej cztery lata temu, ale moim marzeniem było zobaczyć go jeszcze raz.
3. Plaża Yaudet w Ploulec’hu, w pobliżu ujścia Légueru do morza – otoczona skałami, z dojściem kamiennymi schodkami wykutymi w granicie. Całkowicie zalewana dwa razy na dobę.
4. Pointe du Dourven w miejscowości Trédrez – pagórkowaty półwysep z kamienistym wybrzeżem, również w pobliżu ujścia Légueru, tyle że z drugiej strony. Jest tu miejsce i na piknik pośród majestatycznych drzew, i na galerię sztuki współczesnej, i na piaszczystą plażę.
5. Pole golfowe w Trégastelu – jak ktoś się dobrze przyłoży, piłeczka ma szansę wylądować w morzu.
6. Bardzo ładna i bardzo oblegana plaża La Grève Blanche w Trégastelu. Trégastel to taki kurort, a niektóre elementy infrastruktury plaży przypominają przedwojenne kąpieliska w Jastarni czy innej Juracie.
7. Z celtycka brzmiąca plaża Maez an Aod w znanym już z poprzedniej ekskursji Beg Léguerze. Coś dla siebie znajdą tu zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy opalania i pływania w tekstyliach.
8. Muszelkowa zatoczka w Ploumilliau, na którą na pożegnanie z Bretanią wybraliśmy się po kamulcach z Pointe du Dourven.
Jest jeszcze widowiskowe wybrzeże w Trébeurdenie i pływowa wyspa Île Grande w Pleumeur-Bodou, ale tym poświęcimy osobne wpisy. A teraz nie traćmy juz czasu, bo zdjęć jest naprawdę sporo.