Szybki Bangkok (04.2018)
Bangkok z niewielkiej wioski na stolicę Syjamu wybił się w II połowie XVIII w. Obecnie mieszka tu dobrze ponad 9 milionów ludzi. Oznacza to, że stolica Tajlandii pomieściłaby odpowiednio Melbourne i Sydney razem wzięte, 5 Warszaw albo 240 Mińsków Mazowieckich.
Bangkok jest podobno najgorętszym miastem świata – w sensie średnich rocznych temperatur (ponad 28 stopni). W pierwszej połowie kwietnia przywitał nas temperaturami przekraczającymi 30 stopni ale, jak nam powiedziano, o tej porze roku normą jest raczej 40, więc można powiedzieć, że było nad wyraz rześko.
W gąszczu masywnych wieżowców i plątaninie ulic, korespondentowi ekskursja.pl udało się podczas krótkiego pobytu m.in. znaleźć wytchnienie w parku Benchakiti (po tajlandzku powiedzielibyśmy: สวนเบญจกิติ), w którym wokół sporej prostokątnej sadzawki można się przejść, przebiec lub przejechać na rowerze (dla każdej z tych aktywności przewidziano osobny pas ruchu), obejrzeć z wierzchu buddyjski kompleks świątynny Wat Khlong Toei (วัดคลองเตยนอก), dotrzeć nad rzekę Menam, podziwiając po drodze gwarne miejskie życie, przetykane co jakiś czas ołtarzami ku czci a to króla (chyba głównie poprzedniego, którego Tajowie wciąż jeszcze opłakują – zmarł w 2016 r. po 70 latach panowania), a to Buddy czy też innych, nie znanych mi osobiście znamienitych postaci (niektórych z trąbami).
A com widział i utrwalił, garść tych zdjątek Wam opowie: