Spacer, a w zasadzie to już wycieczka w północne regiony culleryjskiego wybrzeża, do dzielnicy Dosel, dostarcza przyjemnych i zróżnicowanych wrażeń estetycznych, szczególnie miłośnikom dzikich plaż, urwistych brzegów, kamiennych pustelni i morskich latarni. Co ważne, droga jest w większości dostosowana dla podróżnych poruszających się w wózkach, co dla ekipy ekskursja.pl miało akurat znaczenie.
Po drodze mirador za miradorem. Nawet nazwy co poniektórych przemawiają do wyobraźni. Moja ulubiona to la Isla de los Pensamientos – Wyspa Myśli.
I jeszcze pewien niuans językowy. Ktoś pomyśli, że podpis Far de Cullera w podpisie zdjęć to literówka, skoro w tytule wpisu stoi Faro de Cullera. Ale nie. Po prostu mamy do czynienia z przenikaniem obydwu używanych w okolicy języków. Zatem po kastylijsku faro, po walencjańsku far, a po naszemu latarnia.
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Cullera 2022. Przeczytaj więcej o tej podróży.
Marek Szczerbak
Z zawodu ekonomista, z zamiłowania fotoamator. Niczym Jan z Czarnolasu, wiecznie rozdarty pomiędzy (czasem zajmującą, czasem jałową) krzątaniną na dworze a pragnieniem, aby zasiąść pod cienistą lipą, z piórem w jednej ręce, a pucharkiem zacnego miodu w drugiej i kontemplować opadające liście.
Zwolennik zasady, że aparat powinien mieścić się w kieszeni, tak aby chciało się go zabierać wszędzie tam, gdzie warto. Coraz bardziej przekonujący się do łączenia tekstu z obrazem jako formy wyrazu artystycznego.
Autor i niedzielny propagator hasła:
W podróżowaniu jeden jest cel: opisać wszystko w ekskursja.pl.