Tytułowe dwie góry to dwa z czterech wierzchołków należących do tzw. Czerwonych Wierchów. Cóż lepszego niż wycieczka na te szczyty Tatr Zachodnich pierwszego września? Na pewno nie wycieczka na rozpoczęcie roku szkolnego… Drugi dzień wyjazdu Tatry 2023
Szlak przez Czerwone to tatrzański klasyk – zapewnia widoki (jak są) na Tatry Zachodnie i Wysokie i zaspokaja ambicję wejścia na 2tys. metrów. Zaczęliśmy w Kuźnicach, które się gwałtownie rozbudowują (droga od ronda w remoncie) i zaskoczyły mnie liczbą nowych restauracji, barów i kawiarni. Po przebiciu się przez te atrakcje można ruszać w różnych kierunkach. My szliśmy na Halę Kondratową skąd prowadzą szlaki właśnie na Czerwone Wierchy i m.in. na Giewont. Zejście tym szlakiem to fajna opcja (jedna z kilku) dla tych, którzy wjechali na Kasprowy Wierch kolejką.
Tym razem z schodziliśmy z Małołączniaka, co oznacza że odwiedziliśmy 2/4 tego pasma. Pójście dalej na Krzesanicę i Ciemniak wydłużyłoby jednak znacznie wycieczkę. Zejście z Małołączniaka kryje w sobie z resztą dodatkową atrakcję czyli zejście Kobylarzowym Żlebem – jest to jedno z niewielu miejsc w Tatrach Zachodnich gdzie są łańcuchy(!).
Z kronikarskiego obowiązku notuję i podaję, że ostatni weekend wakacji był jednocześnie ostatnim weekendem działania Schroniska na Hali Kondratowej przed generalnym remontem. Łezka się w oku kręci, bo kilka nocy na podłodze jadalni tam przespałem, a serce drży w obawie co tam wszyscy zastaniemy po otwarciu, które ma nastąpić za ok. dwa lata
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Tatry 2023. Przeczytaj więcej o tej podróży.
Grzegorz Sabak
Zawsze chciał dużo podróżować i pojawienie się Google StreetView tego nie zmieniło.
Odważnie wspiera tezę, że im większy i cięższy aparat, tym lepsze produkuje zdjęcia.
Zawsze chętnie rusza w podróż na Route 66 - niezależnie od tego czy akurat biegnie ona przez pustynie Arizony, paryskie bruki czy węgierską pusztę.