O Lidzbarku! O Warmiński! Moja perło ty w koronie!
Niech niniejsza inwokacja niczym laur na zacne skronie,
niczym wieniec z słów niewielu, co je kreśli ręka skromna
godną będzie twoich blasków, których zliczyć niepodobna.
Choć wznosili cię Teutoni, zakonnicy ciemnej gwiazdy,
zagrabiwszy ziemię Bałtom poprzez gwałty i najazdy,
choć dał przykład Bonaparte, gdy Heilsbergiem cię wołano
jak u bram twych i Prusaka, i Moskala zgiąć kolano
my widzimy jak kałamarz wadzi się na stole z piórem
w księdze, której Xiążę Biskup, jak wiadomo, był autorem.
Z nosem tedy w tabakierze, zapatrzeni w Łyny wiry
świętujemy Przedpołudnie tak Humoru jak Satyry.
Jest ekskursja w Lidzbarku, lecz cóż z tego,
gdy nie masz już w pobliżu biskupa Ignacego.
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Opowieści z Narie. Przeczytaj więcej o tej podróży.
Marek Szczerbak
Z zawodu ekonomista, z zamiłowania fotoamator. Niczym Jan z Czarnolasu, wiecznie rozdarty pomiędzy (czasem zajmującą, czasem jałową) krzątaniną na dworze a pragnieniem, aby zasiąść pod cienistą lipą, z piórem w jednej ręce, a pucharkiem zacnego miodu w drugiej i kontemplować opadające liście.
Zwolennik zasady, że aparat powinien mieścić się w kieszeni, tak aby chciało się go zabierać wszędzie tam, gdzie warto. Coraz bardziej przekonujący się do łączenia tekstu z obrazem jako formy wyrazu artystycznego.
Autor i niedzielny propagator hasła:
W podróżowaniu jeden jest cel: opisać wszystko w ekskursja.pl.