W ramach akcji Lato w mieście warto się zawsze zainteresować ofertą miejskich, a dokładniej dzielnicowych ośrodków kultury. W moim mieście zwykle obfituje ona w ciekawe plenerowe a zarazem, co paradoksalne, kameralne wydarzenia muzyczne. Na warszawskiej Woli amfiteatr w Parku Sowińskiego już któryś rok w remoncie, co nie znaczy, że nic się nie dzieje. W końcu parków ma Wola w bród, a od amfiteatru nie gorsze są leżaki.

W tym roku dopiero w połowie sierpnia osobiście zaszczyciliśmy obecnością taką wakacyjną imprezę, a konkretnie Wolskie Impresje Artystyczne w Parku Moczydło, nieopodal stawu. Wysłuchaliśmy bardzo sympatycznego koncertu muzyki głównie iberyjskiej (w różnych odmianach, od flamenco przez Żydów sefardyjskich, Lorcę i fado z domieszką dobrej nadziei po zaoceanną sambę, z małym wyskokiem na Bałkany) w wykonaniu równie sympatycznego Siesta Trio.

W przypadku koncertu zdjęcia to nie wszystko, dlatego dla melomanów prezentujemy też film produkcji cenionej, choć nieco może niszowej wytwórni Los Paranoias Entertainment, który dowodzi niezbicie, że muzyka zaiste łączy pokolenia. Film muzyczny, ale po części też film drogi.