Spływ Świdrem A.D. 2013
Kajak na wody płynące
Z lekkim opóźnieniem publikujemy mini-reportaż ze znakomitego eventu sportowego, czyli spływu, nie mniej znakomitą, rzeką Świder.
Rzecz działa się 27 lipca 2013 roku. Trasa spływu przedstawiona została na mapce powiązanej z wpisem.
Plaża
- Pierwsze emocje za nami.
- Stres tych, którzy są po raz pierwszy już minął.
- Niektórzy zgłodnieli
Wszelkie znaki na wodzie i niebie pokazują, że czas na odpoczynek – parkujemy nasze kajaki.
Most drugi
Most – jeśli będziecie go wypatrywać, to pamiętajcie, że białego samochodu może już na nim nie być.Most na DK17
Duży most na dużej drodze. A konkretnie do na DK17, którą można dojechać przez Garwolin do Lublina.Druty nad rzeką
Ci, którzy patrzyli od czasu do czasu w niebo, mogli zarejestrować, że nad Świdrem przechodzą w tym miejscu przewody napięcia. I nie jest to niskie napięcie. Nie były zbyt fotogeniczne więc nie robiliśmy im zdjęcia.KONIEC
Zmęczeni ale szczęśliwi, dlaczego nie możemy płynąć dalej, na reszcie do cholery koniec – każdy ma własną wersję zakończenia.Spływ zajął nam ok 3.5 godziny, z czego około godzina to były odpoczynki. Trasa jest dość urozmaicona w bardzo pozytywnym sensie. Początkujący zasmakują najciekawszych elementów spływów, a starzy wyjadacze również nie będą się nudzić. Na tym odcinku nie ma konieczności przenoszenia kajaków. W latach gdy stan wody jest dość niski pewną niedogodnością mogą być krótkie odcinki burłaczenia. Nie mniej jednak ci, którzy tego bardzo nie lubią (jak ja – nie chce mi się wstawać z kajaka) mogą to minimalizować podążając za nurtem.
Na tej trasie jest kilka możliwości wypożyczenia kajaków. My już dwukrotnie korzystaliśmy z usług wypożyczalni „Mostowa” w Mlądzu.
Foto galeria
Ile przepłynęliśmy?
Pora na dygresję. Ta została zainspirowania kultowym (sci.-ang. seminal) już artykułem Benoita Mandelbrota, który jakieś 50 lat temu zastanawiał się „Jaką długość ma linia brzegowa Brytanii?”
O co właściwie chodzi? Ano o to, że jeśli będziemy mierzyć długość odcinka Świdra, którą spłynęliśmy (chociażby po to, żeby pochwalić się znajomym), to wynik będzie zależał od tego jaką jednostkę miary (rozumianą jako odcinek) przyjmiemy za podstawę naszych obliczeń. Otwieramy więc mapę, bierzemy cyrkiel, który rozwieramy tak by określał na mapie odcinek odpowiadający 1km i mierzymy długość trasy spływu. Wyszło nam ok 7.2km – całkiem nieźle, ale widzimy, że w ten sposób ominęliśmy wiele zakrętów rzeki, które przecież też musieliśmy przepłynąć. Zmniejszamy rozwarcie cyrkla tak by odmierzał 500 m i wychodzi nam ok. 9 km. Hmm… zmniejszamy rozwarcie na 100 m i mamy już 9.4 km. I tak dalej, i tak dalej… Zostało to zilustrowane mapce poniżej.
W naszym przypadku, na tyle na ile byliśmy w stanie to zmierzyć długość tego odcinka Świdra wynosiła 10.5 km.
Trzeba będzie wybrać się tam jeszcze (nie jeden) raz, żeby powtórzyć pomiary.