A w zasadzie zamku ruiny. Ale za to w rodzinie od stuleci (choć z przerwami). Pierwszy zamek, zbudowany w XII w., został rozebrany na polecenie księcia Bretanii. Obecny zbudowano w XV w., a w XVII w. ponownie rozebrano na polecenie kardynała Richelieu. Wtedy Bretania nie była już, jak widać, niepodległa.

Tak czy inaczej, jak na ruinę château trzyma się nad wyraz dobrze. To podobno jedna z najchętniej zwiedzanych atrakcji Armoryki. Nas zatem również nie mogło tu zabraknąć.

Ostatnie dwa zdjęcia to już nie zamek, tylko pobliski kościółek. Bardzo kamienny i bardzo stary. Ze słynnym drewnianym rzeźbionym ołtarzem (trzy przydawki pod rząd i żadnego przecinka – a co, nie można?).