UC Berkeley
Wizyty oczywiście czysto turystycznej, bo żadnych innych związków z amerykańskim szkolnictwem wyższym nie mamy. Dla tych, którzy zawsze marzyli o studiach na jednej z prestiżowych uczelni w USA mamy na pocieszenie pewną sugestię – ale to dopiero na końcu wpisu. [19 maja 2019]
Przebywając w okolicy Zatoki San Francisco nocowaliśmy nie w SF, ale po jej drugiej stronie (w Richmond), to tak się złożyło, że jeżdżąc do San Francisco praktycznie przejeżdżaliśmy przez Berkeley – siedzibę najstarszego i najważniejszego kampusu Uniwersytetu Kalifornijskiego. Dlatego też tym razem postawiliśmy UC Berkeley nad Uniwersytetem Stanforda (w Palo Alto – jakieś 40 mil w kierunku południowym) i postanowiliśmy odbyć spacer po kampusie tej szacownej instytucji.
Widok na most Golden Gate z terenu kampusu UC Berkeley
Parę zdań o uczelni
Od końca XIX wiku, od kiedy działa uczelnia, jej pracownicy dokonali wielkich odkryć w praktycznie wszystkich dziedzinach nauki. Odkryli witaminy: E i K, wynaleźli cyklotron, szczepionkę na grypę i rozwód bez orzekania winy. Do dnia dzisiejszego 22 jej pracowników zostało laureatami nagrody Nobla. Oczywiście, uniwersytet plasuje się w czołówce amerykańskich i światowych uczelni wyższych we wszelkiego typu rankingach.
Berkeley a sprawa Polska
Jeśli chodzi o związki UC Berkeley z Polską, to warto wiedzieć, że w latach 1961-1978 pracował tu jako wykładowca literatury słowiańskiej Czesław Miłosz. Jego literacki Nobel z 1980 roku wymieniony jest jako jeden z najważniejszych sukcesów pracowników uniwersytetu.
Zdjęcia z kampusu
Coś optymistycznego
Ci wszyscy, którzy chcieliby studiować w USA niech nie upadają na duchu. Nawet jesli zrealizowanie takiego marzenia jest niemożliwe, to namiastką takich studiów może być udział w jednym z MOOCów, czyli Massive Open On-line Courses. Naprawde jest to rozwijające i godne polecenia doświadczenie. Ogólnie, to warto zajrzeć przede wszystkim na portal Coursera, ale jeśli komuś zależy na Berkeley, to ma on własny portal pod nazwą BerkeleyX. Naprawdę, naprawdę gorąco to polecamy. Zwłaszcza jak ktoś ma tak, że co roku jesienią rozgląda się za jakimiś studiami podyplomowymi, na które chciałby zmarnować pieniądze. Nawiasme mówiąc jest na takie osoby ładne określenie w języku angielskim: lifelong learners (nie mylić z polskimi wiecznymi studentami).