Cullera położona jest nad Morzem Śródziemnym, w słonecznej Hiszpanii, w prowinji Walencja, w powiecie Ribera Baja. O samym miasteczku jeszcze sobie opowiemy, jak również o pobliskich atrakcjach przyrodniczych i kulturowych: o górach, jeziorach, zamkach i morskich latarniach.
Teraz skupimy się na dyskretnym uroku nadmorskiego kurortu tuż po sezonie, kiedy ludzi nie ma już dużo, a jeszcze jest ciepło, tak na plaży, jak i w morzu, tak za dnia, jak i w nocy. Nic tylko korzystać.
Ostatniego dnia września zwinął się ratownik, drewniane pomosty na plaży regularnie się skracały, na falochronie trwały już posezonowe remonty, a plażowe prysznice co prawda pozostały, ale w wersji obniżonej, tylko do płukania nóg.
Jesienna Cullera przypadła do gustu tak starym, jak i młodym, bez dwóch zdań.
Galeria podzielona jest na sekcje na balkonie, na plaży, na promenadzie i na morzu, tudzież falochronie.
Ten wpis jest częścią opisu ekskursji: Cullera 2022. Przeczytaj więcej o tej podróży.
Marek Szczerbak
Z zawodu ekonomista, z zamiłowania fotoamator. Niczym Jan z Czarnolasu, wiecznie rozdarty pomiędzy (czasem zajmującą, czasem jałową) krzątaniną na dworze a pragnieniem, aby zasiąść pod cienistą lipą, z piórem w jednej ręce, a pucharkiem zacnego miodu w drugiej i kontemplować opadające liście.
Zwolennik zasady, że aparat powinien mieścić się w kieszeni, tak aby chciało się go zabierać wszędzie tam, gdzie warto. Coraz bardziej przekonujący się do łączenia tekstu z obrazem jako formy wyrazu artystycznego.
Autor i niedzielny propagator hasła:
W podróżowaniu jeden jest cel: opisać wszystko w ekskursja.pl.