Z cyklu: przepraszam, którędy na Grunwald – Czerwińsk nad Wisłą (04.2017)
Nie raz i nie dwa, przebywając w Kampinoskim Parku Narodowym lub jego okolicach, zastanawiał się człowiek, niczym tytułowy bohater Truman Show, co jest po drugiej stronie. Tego rodzaju rozterki i pytania egzystencjalne są czymś zupełnie normalnym, żeby nie powiedzieć – immanentnie przynależnym ludzkiej egzystencji. Zastanawiał się swojego czasu również król Władysław II Jagiełło. Dziś już wiadomo – po drugiej stronie (Wisły) znajduje się Czerwińsk, nad Wisłą właśnie.
Król Władysław miał konkretny cel – przeprawić polskie wojska przez Wisłę i połączyć je z litewskimi, tak aby doszło do słynnego spotkania zbrojnego z Zakonem Krzyżackim pod Grunwaldem. Na wysokości Czerwińska przerzucony został most łyżwowy. Nasz cel był bardziej rekreacyjny – majówka na Pojezierzu Brodnickim.
W Czerwińsku zwiedziliśmy romański zespół klasztorny z XII w. (obecnie pod opieką duszpasterską oo. salezjanów) i tradycyjną wieś mazowiecką, a jako że wypadał akurat Dzień Pański, w średniowiecznych murach, niczym król Jagiełło, wysłuchaliśmy też Mszy św. Ponadto obaczyliśmy dzieła pracy formacyjnej z mazowiecką młodzieżą, wreszcie pokłoniliśmy się Wiśle – królowej polskich rzek. I ruszyliśmy w dalszą drogę.