Trzymając rekę na pulsie, staramy się przynajmniej raz w roku odwiedzić Łazienki Królewskie, czyli najbardziej elegancki zespół parko-pałacowy w Warszawie.

Tym razem zwróciliśmy uwagę, że wzrosła ilość chińszczyzny (chiński ogród ze styropianowymi pływającymi liliami pomijamy milczeniem mając nadzieję, że to tylko tymczasowa ‚dekoracja’), wzrosła liczba biegaczy (bieganie w Łazienkach jest od jakiegoś czasu legalne) oraz że trwają gorączkowe prace renowacyjne w okolicach Pałacu na Wodzie.

Łatwo zauważyć, że wiele pracy zostało już wykonane (np. odnowienie amfiteatru). Rusztowania i zabezpieczenia, na które natkniemy się przy Pałacu, trochę obecnie psują efekt całości (stąd może mniejsza liczba sesji ślubnych w tej okolicy), ale już wkrótce Łazienki będą jak nowe.

Tymczasem czerpmy przyjemność z tego co tradycyjnie oferują nam Łazienki Króla Stasia, czyli:

1. Licznych motywów klasycystycznych i romantycznych.
   
2. Możliwości bliskiego spotkania z naturą.
   
3. Ciekawych plenerów fotograficznych będących w użyciu.
   
4. Świadectwa trudu pokolenia naszych Dziadów.
   

Powtórzmy: Zawsze to miło jest pospacerować po Łazienkach Królewskich w Warszawie.